Prawa fizyki
Ostatnio opowiadałam po raz
kolejny zresztą, jedną z moich ulubionych baśni „ Mrille” i zdałam sobie sprawę
jak bardzo różne są te moje opowieści. Jak za każdym razem inaczej kreuję
wątek, dynamikę, tajemnicę. Najbardziej dynamicznie opowiadałam tę baśń w
Pracovni w zeszłym roku. Grupa 501 dawała mocne oparcie. Publiczność była
dobrze rozgrzana poprzednimi opowieściami i występem grupy bębniarskiej. Czas
opowieści był maksymalnie skrócony. Chyba nigdy jeszcze tak długiej baśni nie
musiałam zamknąć w tak krótkim czasie, dbając by niczego z niej nie uronić. Ani
kropelki! Udało się a ja do dziś mam gdzieś w ciele zakodowane, że tak można,
że może nawet była to jedna ze wspanialszych kreacji tej historii. Na pewno zaś
diametralnie różna od poprzedniego i następnych jej prezentacji.
To prowadzi mnie do spostrzeżenia,
że czas, przestrzeń i odbiorca bardzo oddziałują na proces. To od wpatrzonych
we mnie oczu, zatrzymanych oddechów, napięcia sali zależy jak potoczy się moja
opowieść. I tu nie mogę się powstrzymać od stwierdzenia, że wkraczamy w prawa
fizyki )
Ja i fizyka- niesamowite połączenie ale.. To ona właśnie jakiś czas temu
zaskoczyła ludzi odkryciem, które już podałam – Obserwator wpływa na proces.
Dlatego nie wiemy jak wyglądałby proces bez Obserwatora. Inaczej, ale jak
inaczej? My opowiadacze pewnie to jednak wiemy.
Obserwujcie nas kochani widzowie,
bez Was nie ma energii w naszej opowieści.
A przy okazji rozważań, okazuje
się, że wcale nie odkrywam opowiadaczowej Ameryki. Oto natrafiłam na wpis Mateusza,
traktujący o tym temacie :
„Tempo opowieści to rzecz
całkowicie wybierana przez dzieci. ( dla
mnie po prostu słuchaczy ) Mogę mieć
co prawda zaplanowane, że dziś będę opowiadać dynamicznie, a jutro spróbuję to
samo zrobić w nastroju melancholijnej grozy albo z humorem. Z początkowych
założeń zostaje zazwyczaj tyle, ile odbije się w twarzach słuchaczy, gdy powiem
:"Dawno dawno temu". Twarze są zwierciadłem tempa.”
http://www.basnienawarsztacie.pl/2014/07/na-marginesach-zajec-na-warsztacie.html
w akapicie tyczącym rytmów.
A relacja z opowieści afrykańskich i zdjęcia jak zwykle TU
Komentarze
Prześlij komentarz