Pospotkaniowe refleksje

Dotarły do mnie zdjęcia z wieczoru dla dorosłych w Małej Czarnej. Oto jedno z nich.

Wspaniali gospodarze, zaciekawiona publiczność i fantastyczne, klimatyczne miejsce. Czegóż więcej bajarzowi potrzeba do szczęścia?
Udało mi się wystraszyć wywołując okrzyki Och! Udało zaciekawić, zachęcić do współpracy.
Przyznam, że i ja się czegoś dowiedziałam, co sprawia, że spotkanie było naprawdę wartościowe. Otóż na koniec jeden z panów uświadomił mi, że opowiedziane przeze mnie baśnie są feministyczne.  Niemrawo usiłowałam się bronic, że bohaterem jednej jest mężczyzna, ale okazało się, że po pierwsze na 4 opowieści ( dwie krótkie i dwie długie ) tylko jedna krótka miała za głównego bohatera mężczyznę. Po drugie, mimo, że się czegoś nauczył to jednak początkowo i dosyć długo był ciapą. Cóż, tak jakoś wyszło, że kobiety zdominowały ów wieczór dl dorosłych. Może podświadomie chciałam przełamać stereotyp, że w większości baśni kobieta jest istotą słabą, bezwolną i ratowaną przez rycerzy. Tak nam sie przecież często obecnie wmawia. Nic bardziej błędnego. Baśnie były o wszystkich problemach, i dla wszystkich, i wcale nikogo nie dyskryminowały. W baśniach zaradni są i mężczyźni i kobiety w jednakim stopniu.
    Jako, że mimowolnie jednak preferowałam tego wieczoru jedna płeć, postaram się na ponownym spotkaniu o baśnie satysfakcjonujące panów. Aby była jakaś sprawiedliwość dziejowa :))
Pamiętajmy, że aktualności i więcej zdjęć są na stronie Galeony Baśni

Komentarze

Popularne posty