Ai no monogatari

Wieczór   o miłości oparty na baśniach z Japonii.
Wiadomo- Walentynki, to pretekst do rozmowy o obchodzeniu tego święta w innych krajach. 
Nie miałam kimona, ale chciałam oddać jego ducha swoim ubiorem i uczesaniem, by dodać wieczorowi magii przeniesienia się w czasie i miejscu. Chyba się udało.

Z tym wieczorem to ciągle miałam jakieś problemy i byłam o krok od odwołania spotkania. Cieszę się, że tego nie zrobiłam.Ukoronowaniem  problemów była choroba mojej córy, która miała śpiewać i mówić po japońsku...
Niestety została uziemiona w domu.

Za to ja dzięki temu  nauczyłam się śpiewania i gry tak aby oddać swoim ektarem biwę a głosem tradycyjny zaśpiew japoński. Na pewno jeszcze nie było idealnie, bo jakże można to ogarnąć w nieomal ostatniej chwili ale chyba się podobało, skoro widzowie pytali potem o następne spotkania. Cieszę się więc także, że zdołałam zrobić na to następne plakat, który zawisł zanim goście się rozeszli.
   Było mi bardzo miło widząc, to zainteresowanie. . . . . Zauważyłam też, że chyba systematycznie zwiększa się liczba osób p przychodzących na opowieści. Białystok zaczyna kochać bajanie :)  Niezmiernie to cieszy :)
Jak zwykle więcej zdjęć znajdziecie na stronie GAleonów BAśni a także tam też najświeższe spotkania i plany. Najszybciej informacje pojawiają się jednak TU

Komentarze

Popularne posty